fbpx

Dzięki swojej pracy jestem w stanie spełnić swoje kaprysy. Robię to systematycznie, obecnie kupiłem sobie nowy skuter wodny. Realizuję też aktywnie pasję żeglarską, którą dzielę z moim dzieckiem. Inwestuję w nieruchomości. Nie doszedłem jednak do tego w jeden dzień, bez ciężkiej pracy. Jak to zrobiłem? Zapraszam do czytania i oglądania.

Pierwsze 3 lata pracy we własnej firmie wspominam jako tzw. ostrą orkę po kilkanaście godzin. Kolejne 2 lata nie schodziłem poniżej 10 godzin pracy. Dopiero po piątym roku działalności mogłem pozwolić sobie na to, aby nie było mnie w firmie.

Jak utrzymywałem motywację? Przede wszystkim dbałem nie tylko o zarabianie pieniędzy, ale i o rozsądne wydawanie ich na przyjemności. To moim zdaniem klucz do tego, aby się szybko nie wypalić w życiu zawodowym.

Dziś jestem w stanie żyć naprawdę wygodnie. Swój rok dzielę na sezon zimowy i letni. Zimą jeżdżę mniej. 3-4 niewielkie urlopy narciarskie plus spontaniczne wyjazdy weekendowe pozwalają mi pracować intensywnie nad projektami w firmie. Latem natomiast bardzo mocno angażuję się w pomoc w klubie żeglarskim, którego członkiem jest moja pociecha. Kalendarz regat pozwala mi utrzymać reżim… odpoczynku od pracy. Jak? Zobacz w odcinku Q&A, który poświęcony jest wydawaniu pieniędzy na przyjemności: